Współczesny Otello, czyli o chorobliwych zazdrośnikach
Ciągłe podejrzenia o niewierność, niesłuszne obwinianie o zdradę, uporczywe doszukiwanie się kłamstw ze strony partnera – to tylko niektóre z zachowań osób chorych z zazdrości.
Zazdrość dobra dla związku
Mówi się, że jeżeli partnerzy są o siebie zazdrośni, oznacza to, że im na sobie zależy. Jest w tym dużo racji. Uczucie zazdrości jest naturalną reakcją, jeżeli czujemy zagrożenie utraty kochanej osoby. Zdrowa, adekwatna do sytuacji zazdrość może być czynnikiem wpływającym na wzrost zaangażowania w związek, jak również może dodać relacji nieco pikanterii. Jeżeli bliski związek jest od czasu do czasu podsycany uczuciem zazdrości którejś ze stron, wzmaga to raczej zainteresowanie partnerów sobą, ich wzajemną troskę oraz intymność. Gorzej jednak, gdy zazdrość zaczyna się przejawiać jako zjawisko chorobowe, które wymyka się spod kontroli osoby i pogrąża ją w obłędzie. Gdy twój ginekolog, u którego robisz cytologię, staje się dla twojego partnera zagrożeniem, to znaczy, że ma on problem z chorobliwą zazdrością.
Patologiczna zazdrość
Dotknięcie jednego z partnerów chorobliwą zazdrością uniemożliwia normalne życie obojgu partnerom. Chronicznie doświadczana zazdrość paraliżuje przyjmowanie logicznych argumentów. Pogrążaniu się w patologicznej zazdrości towarzyszą nie tylko ciągłe irracjonalne oskarżenia oraz uporczywa podejrzliwość, lecz także działania zmierzające do zawładnięcia partnera, całkowitego przejęcia nad nim kontroli oraz uczynienia z niego swojej własności, której życiem można kierować i zawiadywać. Najlepszym rozwiązaniem takiej trudnej sytuacji powinno być zgłoszenie się do profesjonalnego psychoterapeuty. Ważne jednak, by jego pomocą zostały objęte obie strony, co przeważnie rodzi trudności, ponieważ osobie dotkniętej schorzeniem trudno jest przyjąć do wiadomości, że jej zazdrość jest patologiczna.
Konsekwencje dla związku
Nierzadko osoba dotknięta tym schorzeniem zaczyna stosować przemoc psychiczną, która z czasem może przerodzić się również w przemoc fizyczną. Trwanie w takim toksycznym układzie może skończyć się dla obojga partnerów tragicznie, jak pokazuje dramatyczna historia Otella, bohatera Szekspirowskiego dramatu, od którego imienia pochodzi nazwa psychozy urojeniowej, czyli tzw. Zespołu Otella. Często jednak zdarza się tak, że osoba cierpiąca na chroniczną zazdrość jest pozostawiana przez swojego partnera, który nie wytrzymuje presji, godzących w jego godność oskarżeń, prób przejęcia kontroli nad jego życiem czy innych natarczywych działań.
Natalia Wieteska