Posłanki i posłowie lewicy ubrali się w kolory tworzące tęczową flagę
Dziś odbyło się uroczyste zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na drugą kadencję prezydentury przed Zgromadzeniem Narodowym. W uroczystości uczestniczyli też posłowie opozycji. Posłanki i posłowie lewicy ubrali się w kolory tworzące tęczową flagę na trybunach sejmowych. Mieli też założone tęczowe maseczki. Co chcieli w ten sposób zademonstrować?
Tęczowy ubiór posłanek lewicy
Tęczowy ubiór posłanek i posłów lewicy nie był dziełem przypadku. Chciano w ten sposób wyrazić wsparcie dla aktywistów, którzy postanowili zwalczać homofobię, rozwieszając tęczowe flagi na pomnikach w Warszawie. Niestety, gest ten spotkał się z reakcją policji i został potraktowany nader surowo. Warto podkreślić, że w ramach akcji żaden pomnik nie uległ zniszczeniu. Akcja miała charakter pokojowy.
Wsparcie dla środowisk LGBTQ
Tęczowy ubiór lewicy oznacza też wsparcie środowisk LGBTQ, które w ostatnim czasie stały się obiektem ataków. Podczas kampanii wyborczej często wspominano, iż stanowią zagrożenie dla polskiej rodziny. Odmawiano im człowieczeństwa, zaś kwestię samej orientacji seksualnej sprowadzano do ideologii.
Protest lewicy ujrzy cały świat
Niewątpliwie politycy lewicy wybrali właściwy moment na pokojowe zademonstrowanie swoich poglądów. Uroczystości zaprzysiężenia prezydenta przyglądało się wiele mediów, w tym także zagranicznych. Z pewnością ich gest solidarności ze środowiskiem LGBTQ nie przejdzie niezauważony.
Czy policja powinna ścigać za wieszanie tęczowych flag?
Politykom wolno nieco więcej, gdyż chroni ich immunitet. Ich forma aktywizmu nie spotka się z reakcją policji. W tym miejscu warto jednak postawić pytanie, czy służby porządkowe powinny interweniować w sprawie, która de facto nie stanowi żadnego uszkodzenia mienia ani zagrożenia dla innych obywateli. Kwestia poglądów zawsze pozostaje sporna, jednak powinna znaleźć się przestrzeń na ich wymianę w atmosferze wzajemnego szacunku. Na fladze nie pojawiły się żadne wulgarne hasła, które mogłyby kogokolwiek obrazić. Trudno tutaj więc mówić o obrazie uczuć religijnych, zwłaszcza że sama tęcza bywa też używana przez Kościół jednak z nieco innym przekazem. Niemniej motyw tęczy pojawia się w wielu budowlach sakralnych, w tym także na terenie naszego kraju. Ma za zadanie łączyć, a nie dzielić. Środowiskom LGBTQ chodzi o to samo, o wzajemny szacunek. Może warto więc dać szansę na to, aby dostrzec tutaj motywy koncyliacyjne, a nie przerabiać jej na walkę dwóch wrogich obozów, co przecież nie jest prawdą. Papież Franciszek wcale nie zamierza usuwać gejów i lesbijek z Kościoła, uważa, że znajdzie się w nim miejsce dla osób różnych narodowości, różniących się kolorem skóry czy orientacją. Może więc warto brać z niego przykład?