Sztuka uwodzenia
Uwodzenie w kobiecym wydaniu nie powinno sprowadzać się do słuchania czy czytania porad typu „jak go poderwać?”. Zbyt często skupiamy się wtedy na potrzebach mężczyzn, ich upodobaniach i marzeniach, zamiast zwrócić uwagę na to, czego potrzebujemy my. W miłości, w seksie, w relacjach z innymi – potrzebne jest trochę zdrowego egoizmu. Zanim więc zaczniemy zastanawiać się nad tym, jak zwrócić uwagę mężczyzny, pomyślmy lepiej o tym, czym jest dla nas kobiecość. Ważne, aby nauczyć się wsłuchiwać w siebie i spróbować wykorzystać tę siłę, która w nas drzemie.
Mężczyźni chcą kobiet zadbanych i świadomych swojego piękna. Z pewnością nie szukają jednak narzucających się, wyzywających wyglądem istot, które będą ich przytłaczać seksapilem. Wbrew temu, co piszą różnego rodzaju poradniki – dla mężczyzn ważne jest ,aby kobieta się…szanowała. Oprócz tego cenią sobie taką seksowność, która nie jest wymuszona, ale przychodzi naturalnie – a takim rodzajem erotyzmu emanuje tylko kobieta świadoma swojego piękna (tak zewnętrznego jak i wewnętrznego).
Sztuka uwodzicielskiego flirtu polega na tym, aby pozostawiać niedomówienia, nie narzucać się, ale też nie grać zbyt niedostępnej. Subtelność to często klucz do sukcesu (i do serca mężczyzny). Dobrze jest wybrać kreację podkreślającą atuty – ale znowu – najważniejszy jest umiar i pozostawienie odrobiny tajemnicy. Podobno nic tak nie działa na mężczyzn jak długie, lekko(!) prześwitujące sukienki. W sztuce uwodzenia istotne jest również, aby zachować odpowiednie tempo – nie warto więc odkrywać wszystkich kart (i zrzucać ciuchów) już na pierwszej randce. Chyba, że chcemy, aby była ostatnią. Przede wszystkim jednak warto czerpać z flirtu, uwodzenia, gry miłosnej (czy jakkolwiek to nazwiemy) przyjemność, wzbogacać swoją kobiecość o kolejne doświadczenia